“- Wiesz, według teorii gier nie powinno się nikomu mówić, kiedy ma się urodziny. - Nie rozumiem. - To przegrywające otwarcie. Po nim nie ma wygrywającej strategii. - Jak to, strategii? Chodzi o urodziny.
Dokładnie to samo powiedziała Chelsea, kiedy jej tłumaczyłem. Posłuchaj, mówiłem, załóżmy, że mówisz wszystkim, kiedy to jest, a potem nic się nie dzieje. To prawie jak policzek.
A załóżmy, że wyprawiają ci urodziny, odparła Chelsea.
Wtedy nie wiesz, czy robią to szczerze, czy twoje wcześniejsze działanie skłoniło ich, z poczucia winy, do obchodzenia święta, o którym woleliby nie pamiętać. Za to, jeśli nikomu nie powiesz i nikt nie przyjdzie, nie ma powodu się martwić, bo w końcu przecież nikomu nie powiedziałaś. A jeżeli już ktoś zaprosi cię na drinka, wiesz, że to szczere – nikt nie zadawałby sobie trudu, by się dowiedzieć, kiedy masz urodziny – a potem obchodzić ich – gdyby naprawdę cię nie lubił. (…) Matematyka dowodzi niezbicie: jedyną wygrywającą strategią jest tajemnica.”